I tak zakwitły kasztany
Zagięłam czasoprzestrzeń. W moim życiu przez te 17 dni zadziało się za dużo, zarówno dobrego (nawet bardzo) jak i niezbyt dobrego. Fakt faktem pozostaje, do bloga głowy nie miałam. Niniejszym przedłużam wyzwanie żeby na hurra nie produkować 17 brakujących zdjęć. Jeśli ktoś wciąż śledzi, zapraszam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz